W okresie międzywojennym nad Wartę ściągały tłumy… plażowiczów. Kąpielisk i atrakcji dla poszukujących letniego orzeźwienia nad wodą Poznaniaków nie brakowało.
Po zakończeniu I wojny światowej mieszkańcy miasta mogli skorzystać (co zresztą czynili chętnie) z dwóch bezpłatnych kąpielisk rzecznych – na tzw. Bociance i nad Cybiną, w okolicach Zawad. Najstarsze w mieście, to na Bociance, zlokalizowane było na lewym brzegu Warty – naprzeciwko cegielni ratajskich. Działało już w 1796 roku, a jego nazwa pochodziła od położenia na terenie łąk starorzecza Warty. Sezon kąpielowy, trwający zwykle od połowy maja do września, przyciągał na dużą piaszczysto-trawiastą plażę wielu amatorów wypoczynku nad wodą.
Bardziej wybrednym pozostawało korzystanie z trzech płatnych „zakładów kąpieli rzecznej”, którymi były zlokalizowane za dawną Bramą Dębińską łazienki miejskie i łazienki prywatne (należące do Karola Zeidlera), oraz łazienki w Puszczykowie. Kąpiel w nich nie była jednak przyjemnością, z racji na braki zarówno w sprzęcie, jak i w ludziach potrzebnych do oczyszczania basenów. Kres zanieczyszczonym kąpieliskom położyła decyzja o wzniesieniu nad Wartą grobli.
O łazienkach jednak nie zapomniano – w 1924 roku rada miasta postanowiła wybudować je w miejscu odległym niespełna 800 m od wcześniejszej lokalizacji. Wiązało się to niestety z koniecznością przeniesienia dawnego kąpieliska na Bociance nieco bliżej Dębiny, a dalej od centrum miasta. Projektantem zmodernizowanych łazienek był Jerzy Tuszowski, a Poznaniacy korzystać mogli z nich już w 1925 roku.
Na grobli składającej się z dwóch tarasów połączonych schodami wzniesiono budynek o długości 100 m. W jego murowanej części znalazły się m.in. kasy, bufet, pomieszczenia dla personelu oraz stacja pogotowia ratunkowego, a na piętrze – restauracja. Część drewnianą zapełniło 128 kabin do rozbierania, w jej podziemiach zamieszczono natomiast szatnie dla 2200 osób.
Początkowo z łazienek kobiety i mężczyźni korzystać mieli osobno, co uzasadniano zasadą „swój do swego”, tłumaczoną na gwarę kąpielową: „dziad z dziadem, baba z babą!”. Było tak jednak tylko na początku, gdyż kolejne płoty oddzielające część damską od męskiej ginęły w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. W 1926 roku podjęto decyzję o podzieleniu plaży na kobiecą, męską i familijną, ukracając tym sposobem wcześniejsze niedogodności.
Poznaniacy byli nad wyraz zadowoleni ze zmodernizowanych łazienek, pojawiając się tłumnie na piaszczystej plaży nie tylko od święta… Nic dziwnego – przez pewien czas był to najnowocześniejszy tego typu obiekt w całej Polsce.